- Głośniki
- 20 sierpnia 2023
Recenzja przetwornika cyfrowo-analogowego ze wzmacniaczem lampowym xDuoo TA-30. People's Hi-End
Dziś testujemy topowy stacjonarny przetwornik cyfrowo-analogowy ze wzmacniaczem lampowym TA-30 od słynnej firmy xDuoo. Jestem już dość dobrze zaznajomiony z tym świeżym flagowcem i niejednokrotnie byłem proszony o wyrażenie swojej opinii na temat jego brzmienia. Nie ma problemu. Ponieważ urządzenie zajmuje dość kuszącą kategorię cenową, kosztując tutaj około 750 USD, będzie interesujące dla dużej liczby użytkowników. Wiele osób jest gotowych wydać dokładnie taką kwotę na źródło dźwięku. A jeśli chodzi o funkcjonalność i jakość wykonania, nie trzeba już iść na wiele kompromisów, jak w młodszych modelach. Ale czy wynik jest naprawdę tak dobry? Przejdźmy do sedna sprawy.
Wrażenia wizualne
Flagowy model xDuoo TA-30 dostarczany jest w dużym i ciężkim pudełku. Naturalnie obawiałem się o jego wytrzymałość, biorąc pod uwagę, że w środku znajdują się szklane lampy, czy nic im się nie stanie podczas transportu. Ale opakowanie jest rzeczywiście bardzo solidne. Biorąc pod uwagę, jak bardzo się z nim namęczyłem, żeby wszystko wyjąć - wytrzyma naprawdę dużo.
Co jest w środku? Oprócz samego kombajnu znajdziemy skromny zestaw dostawy: kabel zasilający, przewód USB do podłączenia urządzenia do komputera, przejściówkę z wtyczki 3,5 na 6,3, odczepianą antenę Bluetooth, trzy lampki, dwie odczepiane metalowe ramki do ochrony lampek, lub do ochrony naszych dłoni przed gorącymi lampkami. Ogólnie rzecz biorąc, zestaw jest minimalny, bez dodatków, ale wystarczy, aby zacząć. Jedyne pytanie, jakie mam, to czym jest ten przestarzały standard USB, gdzie jest Type-C? Wygląda na to, że mówimy o starszym modelu w linii, osobiście spodziewałem się postępu w tej kwestii. Niestety.
O projekcie
Tutaj mogę pochwalić markę, kombajn wygląda surowo, powściągliwie i pięknie, nie wstydzi się postawić go na stole. I nie wstyd go postawić na stole, bo waży tylko 3 kg, zajmuje bardzo mało miejsca i nie nagrzewa się zbytnio. TA-30 wykonany jest w kolorze czarnym, tym razem xDuoo nie flirtowało z odcieniami jak w TA-10R i myślę, że nie jest źle. Będzie pasował do każdego wnętrza. Obudowa wykonana z wysokiej jakości anodyzowanego aluminium ma przyjemną matową powierzchnię, montaż jest dobry, nie ma do niego żadnych zastrzeżeń. Na spodzie znajdują się stabilne gumowe nóżki, nie ślizgają się po żadnej powierzchni. Kształt urządzenia z jakiegoś powodu przypominał mi zabytkowy samochód. I oczywiście zwrócę uwagę na ciepłe pomarańczowe światło lamp, to szczególny powód do medytacji.
O elementach sterujących
Prawie wszystkie z nich znajdują się na panelu przednim, nie jest trudno je zrozumieć. Mamy analogową regulację głośności, osobne przyciski do wyboru języka, zmiany filtrów, parowania Bluetooth i przełączania wejść. Mamy też dźwignię zasilania i mały, umiarkowanie informacyjny wyświetlacz OLED o przekątnej 1,3 cala. Oczywiście chciałbym, żeby był większy, ale dzięki Bogu, że w ogóle jest. Z uwag - przyciski mają lekki luz, a pokrętło głośności chodzi płynnie, zbyt płynnie, można je przypadkowo poruszyć, by zagłuszyć dźwięk, więc trzeba uważać.
Cechy i funkcjonalność
Od razu zacznę od gorzkiego rozczarowania - xDuoo TA-30 nie posiada wyjścia zbalansowanego XLR. Jak to? Zdaję sobie sprawę, że nie jest to produkt dla ortodoksyjnych audiofilów, ale bardziej masowy, a jego moc na zwykłym wyjściu jest dość wysoka, ale.... Ale byłem sfrustrowany.
Nieco zaskakujące jest również zastosowanie dwóch mobilnych przetworników cyfrowo-analogowych Sabre ES9038Q2M. Z drugiej strony, tutaj możemy już z całą pewnością powiedzieć, że droższe sumatory wykorzystują ten układ. Spotkaliście się z nim na przykład w mojej recenzji wysokiej klasy Burson Audio Conductor 3X Reference. Z pozytywów, xDuoo TA-30 obsługuje rozdzielczość 32-bit/768 kHz i DSD512, co jest bardzo przyzwoitymi liczbami.
Reszta komponentów jest niezwykle wysokiej jakości: najwyższej klasy ośmiordzeniowy XMOS XU208 dla USB, układ AKM AK4118 dla wejść koncentrycznych i optycznych, kondensatory metalowo-poliestrowe ELNA SILMIC do zasilania wzmacniacza, rezystory NICHICON, matryca FPGA do redukcji jittera, podwójne kwarcowe oscylatory femtosekundowe o niskim szumie fazowym. Rezultatem jest obsługa szalonego zakresu częstotliwości od 10 Hz do 100 kHz, 8 różnych filtrów, które pozwalają nieco zmienić charakter dźwięku i piękne ciemne tło z ogromną większością pełnowymiarowych słuchawek. Co prawda na słuchawkach dousznych szum będzie zauważalny, ale model ten nie jest oryginalnie do nich przeznaczony.
Przejdźmy do najsłodszej części. xDuoo TA-30 posiada w pełni lampowy układ wzmacniający. Jak już pisałem, posiada on trzy lampy: jedną dużą lampę Adopt 5Z3P do prostowania wysokiego napięcia oraz dwie kolejne lampy ECC82 do wzmacniania dźwięku. Moc wyjściowa jest imponująca - 3000 mW przy 32 omach. Deklarowana jest obsługa słuchawek o impedancji od 16 do 600 omów. I oczywiście właściciel będzie mógł eksperymentować z wymianą lamp, z czasem polecam to zrobić.
Przełączanie
Oprócz wyjścia słuchawkowego 6.3 bohater recenzji oferuje wyjście analogowe i analogowe wejście RCA, można wykorzystać to urządzenie jako przedwzmacniacz, wzmacniacz lub DAC. Dostępne są również wejścia cyfrowe: koncentryczne, optyczne i USB. Ponieważ model ten jest kompatybilny z różnymi systemami operacyjnymi (Windows 7, 8, 10, Mac OS, IOS, Android), można go łatwo podłączyć do komputera, smartfona, tabletu lub odtwarzacza Hi-Res. Na moim laptopie wszystko działało samo, nie trzeba było instalować żadnych sterowników, ale generalnie one istnieją, jeśli w ogóle.
A co z łącznością bezprzewodową? Tutaj jest, co jest cholernie trafne, biorąc pod uwagę, że kombajn jest stacjonarny i nie da się go zabrać ze sobą na kanapę. Mamy Bluetooth w wersji 5.0 oparty na topowym chipie Qualcomm CSR8675. Obsługiwane są wszystkie wysokopoziomowe kodeki: AAC, aptX, aptX HD, aptX LL, LDAC. Przypomnę o oczywistym fakcie: Bluetooth działa tutaj tylko do odbioru sygnału, aby użyć TA-30 jako odbiornika, ale z bezprzewodowymi słuchawkami lub akustyką lampy, oczywiście, nie zagrają. I, oczywiście, przewodowe połączenie ze źródłem da lepszą jakość dźwięku. Ale obecność tej technologii nadal czasami okazuje się bardzo wygodna.
O dźwięku
Główne testy zostały przeprowadzone na Focal Utopia, Noble Audio Khan, Audeze LCD-3, ZMF Auteur Ambrosia Maple, Sendy Audio Peacock i iBasso SR2.
Przypadek, w którym zarówno wilki są karmione, jak i owce są całkiem nietknięte. Niewątpliwie prezentacja xDuoo TA-30 jest bardzo charakterystyczna, nasycona ciepłem, miękkością, żywością. Ale jego szlachetny vintage jest bardzo kompetentnie połączony z wystarczającą uczciwością, szczegółowością i dużą szybkością. Pismo modelu okazało się plastyczne, energiczne, takie... zapalające, jeśli mogę użyć tego epitetu. Ale czemu nie, skoro mówimy o lampach?
Odsłuch TA-30 wciąga, hipnotyzuje, nie męczy celową ociężałością, czy powagą, którą jedni lubią bardzo, a inni wcale. Podsumowując, mamy przed sobą świetny, wszechstronny zestaw. Sam początkowo podchodziłem do tego sarkastycznie, ale nie pozostawiał on żadnych wątpliwości. Według wszelkich wymagań brzmieniowych jest to absolutny hit w swoim segmencie cenowym, kupujący nie będzie musiał długo zastanawiać się, na co wydał swoje pieniądze. Krótko mówiąc, to piękne dzieło.
Kolejną ważną cechą jest duża, przewiewna, otwarta scena z możliwością swobodnego pozycjonowania. Jest ona większa na szerokość niż na głębokość, a mimo to moc i dynamikę czuć w każdej nucie. Można zamknąć oczy i zacząć marzyć, wyobrażając sobie trójwymiarowe obrazy wszystkich instrumentów. Ta analogowa magia zdecydowanie ma swój urok.
Pod względem brzmienia TA-30 jest raczej jasny, ale bez ostrości. Nie jest wybredny co do jakości materiału, oszczędnie odtwarza stare płyty i nadaje im niezbędnej muzykalności.
Pod względem częstotliwości
Bas jest szybki, sprężysty i podzielony. Są asertywne jak na mój gust, perkusja jest lekko wymuszona, ale nie przytłacza reszty spektrum niskotonowego. Głębia jest doskonała, zróżnicowanie tekstur jest podstawowe, ale ulga jest starannie wypracowana, jest wyraźnie odczuwalna dzięki gęstemu odrzutowi. Z ciężkimi gatunkami xDuoo TA-30 jest przyjazny, większość kompozycji jest serwowana smacznie, przekonująco i skutecznie, z solidną podstawą i czytelnym wzorcem rytmicznym.
Średnie tony są obszerne, mięsiste, przejrzyste i naturalne. Paleta barw jest kolorowa, ale bez zniekształceń, które sprawiałyby, że instrumenty byłyby słabo rozpoznawalne. Blask i szczegółowość są doskonałe, chociaż mikroniuanse nie są dalej podkreślane, skupiając się na makro. Ogólnie rzecz biorąc, nie ma tu ściganych konturów, dźwięk nie popada w skrajną techniczność, wręcz przeciwnie, urządzenie jakby starało się ożywić muzykę. Wokale są bogate, wyraziste, magicznie gładkie i naturalne, niezawodnie przekazują emocje. Cóż, z wad - może nie wystarczyć fanom neutralności, ale to już rozmowa o wyborze gustu. Mamy tu jeden z najbardziej uniwersalnych wzmacniaczy lampowych i już pisałem, że jest całkiem uczciwy.
Górne częstotliwości są opalizujące, delikatne, nie są wypchnięte do przodu, ale też nie są zaciśnięte. Zakres ten można pochwalić za wzorowy atak i piękne, rozciągnięte wybrzmienia, ale także za dobrą rozdzielczość i realistyczną wagę. Co dziwne, naprawdę podobały mi się wysokie tony, chociaż zazwyczaj wolę więcej dzwonienia i blasku w tej części spektrum. Ale sesje odsłuchowe muzyki klasycznej z TA-30 to czysta przyjemność.
O porównaniach
Niedawno recenzowałem xDuoo TA-10R. Jego główne różnice polegają na tym, że jest mniej wydajny, ma zbalansowane wyjście, ale nie ma Bluetooth, jego schemat wzmocnienia jest hybrydowy, z tranzystorowym stopniem wyjściowym w klasie A i pojedynczą lampą. No i jest tańszy. Jednak różnica w dźwięku pomiędzy nim a TA-30 jest tak znacząca, że prawdopodobnie nie radziłbym oszczędzać pieniędzy. Tak, TA-30 jest dwa razy droższy, ale jego brzmienie jest tego warte. Sygnatura brzmieniowa TA-10R jest nieco podobna w strojeniu, również łączy w sobie ciepło, miękkość, sprężystość i neutralność, można ją określić jako prawdziwą bez bycia nużącą, a jej wysokie tony były, z tego co pamiętam, zaskakująco dobre. Jeśli potrzebujesz lampowej opcji stacjonarnej w tym budżecie, to jest to świetne urządzenie. Ale ponownie, jeśli możesz zaoszczędzić i dokonać zakupu później, lepiej rozejrzeć się za TA-30.
Najnowsze Artykuły
- Głośniki
- 6 października 2023
Recenzja Bowers & Wilkins PI5 i PI7 - dźwięk i styl
- Głośniki
- 22 września 2023
Odbiorniki Bluetooth FiiO BT3K i BTR5 - wnętrzności HiRes
- Głośniki
- 22 września 2023
Słuchawki TWS Anker SoundCore. Teraz z obsługą LDAC
Kategorie
- Kino domowe 21
- Gramofony 2
- Głośniki 220