- Głośniki
- 6 lipca 2022
Odtwarzacz audio HiRes Fiio M6
Ponieważ recenzja Fiio M6 została już zamieszczona na stronie internetowej, uzupełnię informacje na jego temat, dzieląc się wrażeniami z użytkowania odtwarzacza. Zacznę od podsumowania - odtwarzacz jest zdecydowanie bardzo dobry (!) i doskonale wyważony pod względem brzmienia-funkcjonalności-ceny.
Projekt
W niewielkiej ankiecie dotyczącej konstrukcji samego odtwarzacza opinie były zaskakująco zróżnicowane. W erze telefonów komórkowych o jednej powierzchni, niektórym słuchaczom nie podobała się tak bardzo "smartfonowa" konstrukcja, woleliby bardziej "autentyczne" formy, takie jak te z serii X. Osobiście podobała mi się konstrukcja, a obecność kilku fizycznych przycisków, ekran dotykowy i system operacyjny oparty na Androidzie tylko zwiększyły łatwość obsługi - wszystko jest intuicyjne i zrozumiałe. Minusem tego systemu operacyjnego jest czas ładowania odtwarzacza - około 40-45 sekund, a to wcale nie jest szybko.
Funkcjonalność
Wielofunkcyjność odtwarzacza Fiio M6 została już opisana w poprzedniej recenzji. Chciałabym dodać jedną uwagę. Odtwarzacz obsługuje połączenie WiFi i może być używany do strumieniowego przesyłania muzyki, ale na przykład usługa Deezer nie jest w nim domyślnie zainstalowana. Ta funkcja została specjalnie przetestowana - usługa jest instalowana za pomocą pliku APK (Android Package) i działa dobrze, ale jej obecność w powłoce lub w sklepie z aplikacjami byłaby znacznie wygodniejsza.
Dźwięk
Oceniałem brzmienie M6 za pomocą dynamicznych słuchawek dokanałowych Ostry KC09 oraz nowych jednodriverowych słuchawek armaturowych Fiio FA1.
Odtwarzacz okazał się dość uniwersalny pod względem brzmienia - wszystkie gatunki były odtwarzane na bardzo przyzwoitym poziomie, a różnice w wysokości dźwięku wynikały z zastosowania różnych typów słuchawek. W muzyce rockowej, zwłaszcza w szybkich partiach gitarowych, FA1 brzmiał bardziej asertywnie i iskrzyło; wokale w większości utworów wysunęły się na pierwszy plan. Myślę, że niektórzy mogą uznać tę kombinację za nieco "krzykliwą", ale wtedy lepiej wybrać inne słuchawki. Te same Ostry KC09 nieco spłaszczyły wysokie tony, dodając basu i głębi do dźwięku, ale pod względem szczegółowości ustępowały Fiio FA1.
W jazzie instrumentalnym i wokalnym różnica między słuchawkami była raczej kwestią gustu i zależała od priorytetów w prezentacji muzycznej. FA1 zepsuł FA1s jaśniejszymi dźwiękami kontrabasu, fortepianu, saksofonu i wokali. Podczas słuchania utworów klasycznych słuchawki Fiio FA1 były dla mnie zdecydowanym zwycięzcą. Z kolei w muzyce tanecznej i elektronicznej bardziej podobały mi się Ostry KC09, z basem tworzącym przyjemne tło dla basu i dającym masywne brzmienie.
Przeprowadziłem krótkie porównanie między aparatami Fiio M6 i Shanling M2S. Przy porównywalnej szczegółowości, M2S wydawał się mieć nieco szerszą scenę. Również Fiio M6 wydawał się bardziej asertywny niż M2S. Było to jednak zauważalne tylko wtedy, gdy porównywano zawodników ze sobą. Jeśli planujesz używać Fiio M6 jako cyfrowego środka transportu, sprawdź to wcześniej. Na przykład ze znanym przetwornikiem cyfrowo-analogowym Centrance DACPortable SP Fiio M6 w ogóle nie grał - w słuchawkach słychać było silny szum (Shanling M2S nie miał takich problemów). Jednak już wcześniej zauważyłem, że produkty Fiio i Centrance nie są ze sobą zbyt "zaprzyjaźnione".
Najnowsze Artykuły
- Głośniki
- 6 października 2023
Recenzja Bowers & Wilkins PI5 i PI7 - dźwięk i styl
- Głośniki
- 22 września 2023
Odbiorniki Bluetooth FiiO BT3K i BTR5 - wnętrzności HiRes
- Głośniki
- 22 września 2023
Słuchawki TWS Anker SoundCore. Teraz z obsługą LDAC
Kategorie
- Kino domowe 21
- Gramofony 2
- Głośniki 220