- Głośniki
- 28 grudnia 2021
Esej na temat słuchawek FiiO FD3 Pro. Pokonanie faworyta
Dynamiczne słuchawki FiiO FD3 w ostatnim czasie systematycznie zdobywają przewagę w swojej klasie cenowej. Także w moim osobistym rankingu udanych modeli klasy podstawowej. Piękny design, metalowe obudowy, wygodne dopasowanie, obszerne opakowanie, zastosowanie 12mm przetworników z membraną DLC (Diamond-Like Carbon), potężne magnesy 1,5 Tesli, ultracienkie cewki z japońskiego aluminium Daikoku i markowy pryzmat akustyczny, półotwarta obudowa z opatentowaną technologią odciążania ciśnienia powietrza, przyjemny dźwięk z bardzo dużą sceną, możliwość samodzielnego dostosowania zasilania poprzez wymienne filtry. Niewątpliwie jest to strzał w dziesiątkę.
Ale co z wersją Pro? To już kosztuje trochę więcej, co rodzi pytanie. Czy ma to jakieś obiektywne korzyści, czy jest to tylko marketing?
Jeśli jesteście zainteresowani przeczytaniem więcej na temat FD3, zapraszam do zapoznania się z moją dogłębną recenzją tych słuchawek. I tutaj chcę krótko, bardzo krótko omówić dokładnie starszego FiiO FD3 Pro, różnice tej nowości w stosunku do podstawowej wersji. Zaczynajmy.
Konstrukcja i wyposażenie
Kilka słów o tym, co czeka w pudełku na przyszłego właściciela.
Po pierwsze, oczywiście, są to same słuchawki, które wyglądają bezwstydnie elegancko i drogo, jeśli weźmiemy pod uwagę ich prawdziwą cenę. Dla mnie ten model jest obecnie jednym z najlepszych przykładów wzornictwa premium w segmencie budżetowym. Mogą FiiO kiedy chcą. Obudowy FD3 wykonane są ze stopu aluminiowo-magnezowego, obróbka CNC uzupełniona końcowym polerowaniem ręcznym. Płyty czołowe posiadają unikalne panele celuloidowe wykończone w marmurze i pokryte szkłem powiększającym 2,5D, wyglądają bardzo stylowo. Montaż jest znakomity, waga słuchawek to zaledwie 7g, osobiście nie mam żadnych zastrzeżeń co do komfortu dopasowania.
Po drugie, otrzymujemy różnorodne akcesoria. Plastikowy futerał, 2 pary pianek, 9 par silikonowych końcówek (do wokalu, basu i zbalansowanych), wymienne filtry, szczoteczka do czyszczenia i narzędzie MMCX.
No i proszę, kluczowa różnica między wersją Pro a zwykłymi FD3 - dostajemy ładny ośmiożyłowy kabel FiiO LC-RC z oczyszczonej posrebrzanej miedzi. Posiada 152 przewodniki w układzie Litz Typ 2, a izolację stanowi niemiecki termopoliuretan. Kabel jest miękki, elastyczny i nie plącze się. Złącza słuchawkowe to standardowe MMCX, trzymają się mocno, a dołączone do zestawu narzędzie do ich odłączania bardzo się przyda. Największą zaletą jest modułowa konstrukcja wtyczki. Można wybrać pomiędzy niezbalansowanym 3,5, zbalansowanym 2,5 lub zbalansowanym 4,4, w zależności od złącza źródła.
W związku z tym, nawet audiofilscy sceptycy, którzy nie wierzą w wpływ przewodów na dźwięk, nie mogą zaprzeczyć, że możliwość zmiany wtyczki w kablu jest przydatną funkcją. Jeśli wyjście symetryczne waszego odtwarzacza Hi-Res, amplitunera Bluetooth lub DACa ze wzmacniaczem jest lepiej zrealizowane niż konwencjonalne, zysk w jakości będzie całkiem zauważalny. Jest to również wygodne. I jest to okazja, ponieważ cena LC-RC, jeśli wziąć go osobno, jest wyższa niż różnica w cenie między FD3 a FD3 Pro.
Ale również na brzmienie słuchawek przewód ten ma zdecydowanie pozytywny wpływ. Nie na darmo znalazł się on w zestawie z bardziej topowym FH5S Pro, który niedawno testowałem. Jak na kryteria swojej klasy, to całkiem przyzwoity przykład. Porozmawiajmy o tym.
Dźwięk
Główne testy przeprowadzono na odtwarzaczach Astell&Kern A&Ultima SP2000, Questyle QPM, Questyle QP1R oraz iBasso DX160.
Po zapoznaniu się z FiiO FD3 zastanawiałem się przez jakiś czas, na czym polega istota takiego uroku tych słuchawek. Myślę, że podkreślenie drobnych niuansów w połączeniu z uwypukloną makrodynamiką tworzy charakter, który z pewnością przypadnie do gustu koneserom zarówno tych pierwszych, jak i drugich cech. To jest dosłownie nieuniknione. Dodajmy do tego jasne i ciepłe barwy wspólne dla wszystkich modeli FiiO, emocjonalną plastyczność muzycznych obrazów, zaskakująco dużą scenę zapewnianą przez półotwartą konstrukcję akustyczną i uniwersalny faworyt jest gotowy.
Przekaz FD3 jest imponujący pod względem intensywności, uroczystego iskrzenia, barwności i asertywnej energii. Momentami mogłam się nią znudzić, ale dla mnie była niezwykle wciągająca. Również rozdzielczość jest wyższa niż oczekiwano, a obraz, pozostając spójnym i harmonijnym dzięki pojedynczemu przetwornikowi, nie sprawia wrażenia ciężkiego czy trzewnego.
Używając kabla LC-RC otrzymujemy nieco bardziej naturalne brzmienie bez syntetycznych naleciałości w zakresie średnich tonów, szerszą panoramę, lepszą przejrzystość, definicję i kontrolę w zakresie wysokich częstotliwości, dodając strukturę i fakturę do basu. Oczywiście, ten przewód nie jest w przedziale cenowym, który oferuje bardziej zauważalny upgrade, ale przyczynia się do tego, i warto z tego skorzystać. Szczególnie jeśli nie planujemy w najbliższym czasie zakupu droższego i poważniejszego kabla.
Bas FD3 Pro jest podkreślony, wyrazisty, miękki, dość głęboki i szybki. Średnica jest giętka, sprężysta, o bogatej palecie barw, a delikatna praca wokalu podawana jest dużymi, ekspresyjnymi pociągnięciami. Górne częstotliwości są opalizujące, rozciągnięte i wyodrębnione, i są na tyle dobre jak na swoją klasę, że słuchawki radzą sobie z żywymi gatunkami. W sumie gustowne, ale efektowne pismo.
Przypomnę też, że zmieniając dwie pary filtrów można dostosować brzmienie do własnych potrzeb. Czarne filtry sprawiają, że poród jest szybszy, lżejszy i bardziej zwiewny, natomiast czerwone filtry nadają mu aksamitności, cielistości i soczystości, czyniąc go nieco bardziej komfortowym.
Najnowsze Artykuły
- Głośniki
- 6 października 2023
Recenzja Bowers & Wilkins PI5 i PI7 - dźwięk i styl
- Głośniki
- 22 września 2023
Odbiorniki Bluetooth FiiO BT3K i BTR5 - wnętrzności HiRes
- Głośniki
- 22 września 2023
Słuchawki TWS Anker SoundCore. Teraz z obsługą LDAC
Kategorie
- Kino domowe 21
- Gramofony 2
- Głośniki 220