- Głośniki
- 15 lutego 2022
Audiofilskie mity i legendy, część II. 20 najważniejszych mitów
Oto nowa kompilacja popularnych audiofilskich mitów. Jest to kontynuacja mojego pierwszego artykułu, w którym wymieniłem najzabawniejsze błędy popełniane przez miłośników dobrego brzmienia. Okazuje się jednak, że temat nie jest wyczerpany, a ja po raz kolejny zabrałam się za zbieranie folkloru. Osobno chcę podziękować moim słuchaczom za ich opowieści i rady, ten materiał jest tworzony przeze mnie z uwzględnieniem doświadczeń własnych i innych, więc można go nazwać folklorem i jest jeszcze ciekawszy niż ostatnio. Przypominam, że będziemy mówić tylko o przenośnym audio, legendy o stacjonarnym to osobny temat. Przejdźmy więc do rzeczy.
20 mity, w które nie powinieneś wierzyć
1. Android na odtwarzaczu psuje dźwięk.
Nie raz spotkałem się z tym absurdalnym błędnym przekonaniem, że wszystkie modele Androida grają gorzej, że "Android jest słyszalny". Nie będę się teraz zagłębiał w opis parametrów jittera i oczywiście ważne jest, jakiego odtwarzacza programowego używamy, ale w większości przypadków, proszę mi wierzyć, nie czuć w uszach żadnych zniekształceń. Wszyscy adekwatni producenci starają się zachować równowagę pomiędzy nowoczesną funkcjonalnością a krystalicznym brzmieniem i to im się naprawdę udaje.
Ale jeśli jesteś tak wrażliwy, że słyszysz Androida, wyłapujesz go w przerwach między utworami, a nawet czujesz jego zapach, możesz wybrać odtwarzacz Hi-Fi bez systemu operacyjnego, jak QLS QA361, bez problemu.
2. Podłączanie drogich słuchawek Hi-Fi do smartfona.
To częsty i niebezpieczny błąd. Człowiek kupuje audiofilskie słuchawki za wiele setek dolarów, podłącza je do telefonu, a potem z grymasem wyrzuca cały pakiet przez okno, besztając marketingowców. Liczył, że usłyszy wspaniałą, barwną muzykę, bogatą w podteksty, a słuchawki nie grają nic szczególnego, zwłaszcza za takie pieniądze.
Wiesz, gdybym w porę nie dostał w swoje ręce pierwszego odtwarzacza audio, to pewnie sam bym to zrobił. Ale poważne słuchawki wymagają dobrego wzmocnienia, nie tylko pełnowymiarowe, ale i dokanałowe, dlatego warto zaopatrzyć się przynajmniej w DAC USB do smartfona lub odbiornik Bluetooth, a najlepiej w odtwarzacz Hi-Fi. Proszę, jeśli to możliwe, rozpowszechnijcie tę informację w swoim środowisku, żeby ludzie nie zrobili nic głupiego, OK?
3. Słuchawki z wieloma przetwornikami są lepsze niż słuchawki z jednym przetwornikiem.
Wspomniałem o tym micie w artykule "10 pytań do audiofila". Oczywiście jest w tym jakaś zasługa, kilka przetworników w słuchawkach hybrydowych potrafi dość dobrze i dokładnie odwzorować spektrum częstotliwości. Ważna jest jednak ich jakość i koordynacja. Tak jak ważne jest dostrojenie pojedynczego przetwornika lub pojedynczej armatury. Powstała w ten sposób sygnatura muzyczna musi być czymś, co osobiście lubisz.
A kiedy marka twierdzi, że stworzyła "innowacyjny, ultranowoczesny, unikalny model hybrydowy, w którym każda obudowa zawiera trzy przetworniki niskotonowe, 15 armatur dla tonów średnich i 18 głowic elektretowych, a wszystko to umieszczone w komorze akustycznej z ceramiki i soli morskiej", to bardzo możliwe, że gra się na twoich uczuciach. I lepiej zatrzymać się i posłuchać, jak brzmią dla Ciebie w ogóle, zanim sprzedasz mieszkanie i kupisz słuchawki.
4. Zakres częstotliwości Twojego sprzętu audio powinien być tylko Hi-Res.
Kontynuując temat manipulacji w reklamie. Nie możesz wybierać słuchawek na podstawie szerokości reprodukowanego spektrum częstotliwości, ponieważ prawdopodobnie po prostu nie docenisz różnicy. Możliwości ludzkiego ucha są dość ograniczone i nieuchronnie słabną z wiekiem, a jeśli słyszysz 20kHz, to masz wielkie szczęście. A klasyczne numery od 5Hz do 40-100kHz zostawmy nietoperzom, one już i tak mają ciężko w tym roku.
Nie twierdzę, że rekordowe liczby są czymś złym. Pozwólmy firmom pracować i doskonalić swoje urządzenia, dlaczego nie. Ale to właśnie zakres słyszalności powinien być dla nas interesujący.
5. Drogie słuchawki z limitowanej edycji zawsze brzmią lepiej.
Trochę więcej na temat gier marketerów. Oto bezpośrednie wykorzystanie Twojego strachu, że nie zdążysz kupić limitowanej nowości, a jej magicznym brzmieniem będzie się cieszył ktoś inny zamiast Ciebie. Dodajmy do tego efektowny, przyciągający wzrok design i przynęta gotowa. I sam będziesz zadowolony, że dźwięk tego modelu jest niezwykły, nie bez powodu jest tak rzadki. Ale błagam cię, zawsze zachowaj zimną krew. To jest biznes.
6. Wykresy AFC są ważniejsze niż przesłuchanie.
Od reklamy przejdźmy bliżej do audiofilii. Myślę, że pomiary i wykresy są bardzo przydatne, ale słuchanie dźwięku też jest konieczne. Dwa urządzenia z takimi samymi wykresami mogą grać zupełnie inaczej, nie wszystkie barwy muzyczne da się jeszcze opisać liczbami. A jeśli nie podoba mi się wysokość dźwięku w moich słuchawkach, to nie pomaga mi to myśleć, jaka tam była świetna grafa. Przeanalizuj więc zarówno informacje techniczne, jak i swoje wrażenia dotyczące dźwięku.
7. Dźwięk Bluetooth z drogiego i budżetowego źródła jest inny.
Z reguły tak nie jest. Nie chodzi tu o poziom odtwarzacza, tylko o jego obsługę poważnych kodeków bezprzewodowych. Jeśli Twój smartfon nadaje co najwyżej aptX, a odtwarzacz oferuje LDAC, muzyka z odtwarzacza będzie brzmiała lepiej na słuchawkach, które również obsługują LDAC. Jeśli oba źródła mają te same kodeki, nie powinno być różnicy. Pamiętaj, że w konwersji biorą udział tylko same słuchawki Bluetooth. Zdarzają się wprawdzie wyjątki, kiedy to w odtwarzaczu następuje specjalne programowe przetwarzanie sygnału cyfrowego, ale jest to rzadkość.
8. Audiofil powinien słuchać tylko Hi-Res.
W moim ostatnim artykule na temat mitów mówiłem o wyborze między FLAC a MP3, tutaj pójdziemy jeszcze dalej. Czy potrzebujesz Hi-Res, czy wystarczy jakość CD?
Różnica między nimi jest niemożliwa do uchwycenia, biorąc pod uwagę te same ograniczenia zakresu częstotliwości odbieranych przez człowieka. Osobiście uważam, że FLAC jest wystarczający w większości przypadków. Żeby słyszeć, że różnica między formatami nieskompresowanymi a bezstratnie skompresowanymi jest zbyt cholernie skomplikowana, trzeba być oświeconym audiofilem. W praktyce jednak, jak wynika z badań, przy pełnym ślepym teście, na tych samych ścieżkach, na wysokiej klasy sprzęcie - tak, to słychać. Czasami. Od siebie dodam, że wiele zależy od oryginalnej jakości nagrania i od gatunku. Ale to wszystko ma sens tylko dla tych, którzy są naprawdę pewni, że mogą wyraźnie poczuć różnicę na swoim konkretnym pakiecie.
Osobiście kupuję tylko ulubione płyty w maksymalnej rozdzielczości, raczej dla poezji, a moja główna kolekcja jest w FLAC. Ale to bardzo indywidualny wybór dla każdego.
9. Muzyka w formacie nieskompresowanym brzmi dokładnie tak samo jak na żywo.
Nie należy brać zbyt poważnie audiofilskich zachwytów typu: "Odtwarzacz The Bell Jar gra jeszcze lepiej niż koncert na żywo". To tylko figura słowna. Muzyka w Hi-Res oferuje tylko to, do czego zdolny był sprzęt nagrywający. Trzeba przyznać, że nowoczesne mikrofony z najwyższej półki są fantastycznie czułe, ale nawet ich możliwości nie są nieograniczone i nie znajdziesz ich w każdym studiu.
10. DSD to najlepszy format audio.
Nie znoszę tego, że obsługa DSD stała się głównym argumentem promocyjnym. Moda na nią trwa w najlepsze, więc to pretekst do manipulacji. Niedawno recenzowałem budżetowego FiiO M3 Pro, dobry, niedrogi model, ale nawet tam już upchnęli DSD. Po co? Pytanie jest retoryczne.
W rzeczywistości, pod względem wydajności jest to świetny format. Nie przewyższa wszystkiego na świecie, ale na pewno ma prawo do życia. Poza tym to właśnie w DSD można znaleźć zdigitalizowane rarytasy winylowe, to naprawdę wartościowe nagrania. A posiadacze poważnego sprzętu Hi-Fi uwielbiają to charakterystyczne, nieco analogowe pismo. Ale nie uważam, że kupujący powinni być wprowadzani w błąd. DSD jest jednym z wielu świetnych formatów, jest opcją do wyboru, a nie punktem kulminacyjnym i wcale nie gwarantuje nieskazitelnego dźwięku, jeśli jakość nagrania była słaba.
11. Urządzenia audiofilskie nie starzeją się.
Nie jestem fanem rarytasów, mój punkt widzenia jest ściśle neutralny. Czy dźwięk staje się przestarzały? Nie, ale jest coraz tańszy. Poziom jakości, który kiedyś oferowały flagowce, jest teraz dostępny w bardziej przyjaznym dla budżetu segmencie cenowym. Tak więc aktualizacja z czasem jest odpowiednia.
Ale jeśli spodoba Ci się sygnatura dźwiękowa urządzenia, trudno będzie znaleźć jego zamiennik, ponieważ przekaz muzyczny różnych modeli Hi-Fi nigdy nie jest identyczny. Będziesz musiał wybrać pomiędzy poprawą swojej techniki a uczuciem.
12. Bas armaturowy jest gorszy od basu dynamicznego.
Jak już wcześniej pisałem, brzmienie słuchawek zależy nie tyle od rodzaju przetwornika, co od jego zestrojenia. Ale niektórzy są przekonani, że bas armaturowy jest tylko "lekki i świszczący" i nic poza tym. W rzeczywistości, głośnik może produkować suchy, informacyjny bas, podczas gdy zrównoważony przetwornik armaturowy jest, przeciwnie, masywny i uderzający. Miłośnikom wooferów polecam więc sprawdzić jakieś słuchawki armaturowe, które podkreślają dopracowanie tego zakresu, na przykład CA Andromeda Gold.
13. Słuchawki próżniowe wytwarzają w uchu próżnię, przez którą przechodzi dźwięk.
Istnieje przedłużenie tego popularnego przekonania, że takie słuchawki są bardzo szkodliwe i niebezpieczne ze względu na ich agresywną naturę. Cóż - słuchawki próżniowe nie wytwarzają próżni. Nazwa ma związek z ciasnym dopasowaniem, a nie wyciąganiem tlenu z kanału słuchowego. Co więcej, w próżni w ogóle nie słychać dźwięku, ponieważ fale dźwiękowe potrzebują ośrodka, aby się rozchodzić.
A w temacie zagrożeń dla zdrowia, pamiętajmy o rozsądnym korzystaniu ze słuchawek, niezależnie od ich formy. Prosta higiena i nie więcej niż kilka godzin dziennie przy niskiej głośności zapewni, że nic złego Ci się nie stanie.
14. Uszy douszne są gorsze od kanałów dousznych.
Ty i ja już porównywaliśmy słuchawki pełnowymiarowe i douszne, zrobiłem nawet całą recenzję na ten temat. Ale co ze słuchawkami dousznymi? Nie lekceważ tego czynnika, mimo że nie jest on tak popularny. Dopasowanie tego typu słuchawek nie każdemu odpowiada, ale mają one swoich odbiorców, a na rynku jest kilka prawdziwie audiofilskich modeli z poważnym brzmieniem.
15. Wszystkie pełnowymiarowe, niskoimpedancyjne słuchawki mogą grać z odtwarzaczami.
Niestety, często popełnianym błędem jest podłączanie do odtwarzacza Hi-Res rażąco stacjonarnego modelu, jeśli w specyfikacji ma on podaną niską impedancję. Słuchawki oczywiście zagrają, ale jakości nie da się nawet porównać z tym, co byśmy usłyszeli, gdybyśmy używali wzmacniacza stacjonarnego. Nie patrz więc tylko na liczby, ale także na inne cechy.
16. Pięknie zaprojektowane urządzenia i przyjemna ergonomia wpływają na percepcję dźwięku.
Producenci zadają sobie wiele trudu, by uwieść nas luksusowym wyglądem swoich produktów, idealnym dopasowaniem słuchawek, płynnym interfejsem odtwarzaczy, bogatym opakowaniem, fantazyjnym pudełkiem. Ogromny przemysł poświęcony jest badaniu zachowań konsumenckich i prawom psychoakustyki.
Ale twarda rzeczywistość jest taka, że jeśli nie podoba ci się dźwięk, to nawet najlepiej wyglądające urządzenie nie zostanie z audiofilem na długo. I odwrotnie - znam osoby, które zżymają się na ergonomię i duże obudowy swoich urządzeń, a mimo to sięgają po nie ze względu na zachwycający dźwięk.
17. Lepiej jest słuchać słuchawek bezprzewodowych z telefonem niż przewodowych.
Byłem trochę zaskoczony tym mitem, z którym się zetknąłem. Mimo to, w chwili obecnej przetworniki DAC w słuchawkach Bluetooth ustępują jakością nawet prostej ścieżce dźwiękowej w modelach przewodowych. Kablem przynajmniej dostaniesz całą muzykę bez żadnych strat, bo przy sygnale lotniczym maksymalną rozdzielczość ogranicza kodek LDAC, podobny do FLAC, a i ten nie wszędzie jest dostępny.
18. Reputacja marki.
Niestety, w naszych kręgach rodzi się wiele mitów na temat różnych firm. Sprzęt jednych producentów jest zazwyczaj zbesztany, innych oczekiwany i chwalony, niektórzy rzekomo nie wiedzą jak zrobić topowy dźwięk, a słuchawki innego to już rzecz statusowa. Radzę unikać takich dyskusji i oceniać tylko faktyczny dźwięk urządzenia.
19. Obiektywność recenzji.
To opowieść, o której można by napisać osobny artykuł. Nie raz spotkałem się z problemem indywidualnej percepcji dźwięku u różnych osób. Jeśli człowiek słyszy coś innego niż to, co przeczytał w recenzji, jest zwykle bardzo zaniepokojony. A przecież recenzent nie może z góry wiedzieć, na jakim źródle będziesz testował słuchawki, z jakimi przystawkami, z jakim kablem, z jaką muzyką, czy wokół ciebie będzie głośno, czy cicho, czy będzie cię bolała głowa, do jakiej wysokości dźwięku jesteś przyzwyczajony, czy kształt muszli będzie ci pasował, czy zapewnią ci odpowiednią izolację akustyczną i tak dalej. Wskazuję nawet, na czym słucham odtwarzaczy czy kolumn, wyciągam ostateczne wnioski na temat słuchawek dokładnie na rodzimym kablu z dołączonymi poduszkami na uszy, a gdy osobiście nie podoba mi się dźwięk, staram się wyobrazić sobie, dla kogo mógł zostać stworzony (sam niejednokrotnie lubiłem urządzenia, których brzmienie najbardziej krytykowałem). Ale to wszystko jest całkowicie subiektywna ocena. Jeśli więc masz możliwość, zawsze wybieraj urządzenia audio na żywo, tylko według własnych preferencji.
20. Osoby, które nie są oddane audiofilii nie są w stanie docenić brzmienia poważnych urządzeń.
Jest to po części prawda, a przynajmniej ma to sens. Bez pewnego doświadczenia w słuchaniu niuansów, masowy odbiorca będzie lepiej czuł się z głośniejszą, szerszą sceną i bardziej ekspresyjnym uderzeniem. Niemniej jednak wiele uwag osób niezaangażowanych w nasze hobby jest nagle trafnych w zetknięciu z audiofilskim sprzętem i zawsze słucham ich uważnie, nawet po przedyskutowaniu wrażeń z ludźmi o podobnych poglądach. Przeciętny człowiek nie ulega wpływom przedsprzedażowego marketingowego błogostanu, nie ma historii znajomości marki i konkretnych oczekiwań wobec nowości, jego uszy nie szukają wszędzie ulubionej barwy. Ogólnie rzecz biorąc, spojrzenie z zewnątrz może być przydatne.
Najnowsze Artykuły
- Głośniki
- 6 października 2023
Recenzja Bowers & Wilkins PI5 i PI7 - dźwięk i styl
- Głośniki
- 22 września 2023
Odbiorniki Bluetooth FiiO BT3K i BTR5 - wnętrzności HiRes
- Głośniki
- 22 września 2023
Słuchawki TWS Anker SoundCore. Teraz z obsługą LDAC
Kategorie
- Kino domowe 21
- Gramofony 2
- Głośniki 220